Gdyby jeszcze wczoraj ktoś powiedział mi o tym, że w Płocku mogą od kilkunastu tygodni dziać się takie rzeczy i ja nie będę o nich nic a nic wiedział-nie uwierzyłbym 😉
No bo jak to możliwe że osoba nader interesująca się tym co dzieje się w jej rodzinnym mieście, biegająca w dodatku dokładnie pół swojego życia nie wie nic o tym że tydzień w tydzień kilkanaście osób bez względu na pogodę (hura! są jeszcze inni porypani tak jak ja ludzie na tym świecie 😉 ) spotyka się późnym wieczorem żeby wspólnie pobiegać…po ciemku! gwarantując sobie tym samym kapitalnie wyjątkowego endorfinowego shake’a ? A jednak!
O akcji Night Runners czytałem już wcześniej na Facebooku dzięki moim znajomym z Warszawy aż tu nagle wczoraj rano dostaję zaproszenie do udziału w jej płockiej edycji (dzięki Adam!). Patrzę, czytam. vol.13? Płock? „Nieeee to chyba niemożliwe”… a jednak 😀 ! Trochę mnie ominęło ale to fajnie-cieszę się że Płock i jego mieszkańcy w dalszym ciągu mnie miło zaskakują.
Po dzisiejszej luźnej piątce połknąłem bakcyla biegania po ciemku i jeśli tylko czas będzie mi na to pozwalał (…) chętnie będę uczestniczył w cotygodniowych spotkaniach 🙂 . Ekipa spotyka się w każdy czwartek na parkingu przy molo o godz. 21 i jak dało się zauważyć każdy jest mile widziany. O akcji (we wszystkich miastach biorących udział) poczytacie tu: KLIK
Jeśli chcecie zdjęcia z wczorajszego spotkania w pełnej rozdzielczości i bez podpisu piszcie Wasze namiary w komentarzach poniżej. Do zobaczyska następnym razem 😀 !