Powiem Wam, że to bardzo ciekawe uczucie wstawiać swoje własne zdjęcia-z własnej sesji ślubnej na swoją własną stronę promującą…swoje własne prace 🙂 , tym bardziej pewnie ciekawe gdy sesja wykonana jest przez siebie samego, gdy do tego wszystkiego dołączyć jeszcze mały szczegół jakim jest czas w jakim została wykonana czyli prawie 3 lata po ślubie może wyjść z tego wszystkiego coś hmm…ciekawego 😀 ?! Póki co jako mała zapowiedź, na pobudzenie ludzkiej paskudnej ciekawości (spokojnie-też tak mam)-(a tak bardziej na poważnie to wszystko kwestia czasu i jego zasobności o której tym razem pozwolicie że nie wspomnę 😉 ).
Czym właściwie jest Trash The Dress ? Brudną? Szaloną? Niezapomnianą? Delikatnie mówiąc-„luźną sesją ślubną”? Najprościej rzecz biorąc: czymś co bardzo lubię :D. Stylem (?) bardzo mi bliskim, inspirującym, powodującym za każdym razem od nowa nienaturalny przyrost endorfin w moim organizmie… A Wam jak się podoba coraz bardziej popularna w naszym kraju zabawa pod tytułem Trash The Dress, będziecie następni ?!