Pierwszy taniec podczas piątkowego wesela Idy i Jakuba w Złotej Podkowie w Płocku. Majstersztyk 😀
Posts Tagged ‘zdjęcia ślubne płock’
Pierwszy taniec Idy i Jakuba
8 sierpnia, 2015Ola i Michał w 540 sekund
3 sierpnia, 2015Dopiero co pisząc o tym jak przygotować się do sesji ślubnej wspominałem, że unikam ich w dniu ślubu a tymczasem jestem po kolejnej właśnie takiej i to chyba nawet sam ją zaproponowałem tak więc pamiętaj-nigdy nie mów nigdy 😉
Przed Wami szczęśliwi, piękni i młodzi: Ola i Michał, w drodze ze swojego ślubu w Kościele p.w. Świętego Jana Chrzciciela w Łętowie na wesele w Hotelu Podkowa w Płocku. 9 minutowy plener wśród pięknych sierpniowych, czekających na żniwa zbóż z dostojnym Rolls-Royce w tle. Love is in the air! CDN
Tatry najpiękniejsze! Sesja ślubna Moniki i Tomka
28 lipca, 2015Na wyciągnięcie ręki każdego z nas są miejsce wyjątkowe. Jednym z nich jest Tatrzański Park Narodowy piękny o każdej porze roku. Monikę i Tomka fotografowałem w 2013r. Ich ślub i wesele odbyło się w Płocku natomiast na sesję (od razu po weselu) pojechaliśmy w najpiękniejsze na świecie Tatry. Ze schroniska nad Morskim Okiem wyruszyliśmy w stronę Czarnego stawu pod Rysami. Bezkresna przestrzeń, Soczyście zielona, sierpniowa kosodrzewina, niebieskie niebo i niekończące się naturalne uśmiechy nowożeńców sprawiły, że była to sesja, którą bardzo miło wspominam.
Jeśli lubicie góry to w najbliższy czwartek na moim blogu Zdjęcia Ślubne w Górach pojawi się rozszerzona wersja tego pleneru. Enjoy 🙂
Jak to mówią „apetyt rośnie w miarę jedzenia”. Kiedyś marzyło mi się zrobić sesję ślubną w górach lub nad morzem -„wow to by było coś”. Kiedy udało mi się zrealizować kilka i tu i tu-przyszła chrapka na coś innego. „Hmmm pojechać zagranicę i zrobić coś bardziej „egzotycznego”-kuurcze no fajnie by było….!”
Lubię marzyć, tym bardziej konsekwentnie marzenia spełniać. A że się czasami człowiek nie wyśpi-mówi się trudno 😉 . Pomimo, że nie była to moja pierwsza zagraniczna sesja nigdy nie zapomnę @ od Anny w którym pytała o dostępność wolnego terminu na swoje wesele i plener ślubny na Santorini. Siedziałem wtedy w autobusie i jechaliśmy na jakiś bieg. Ciężko było skupić mi się tego dnia na bieganiu-oj ciężko 😉
W chwilach takich jak ta czujesz, że Twój wysiłek ostatnich LAT, masa wyrzeczeń i być może i momentami chorobliwa konsekwencja 😉 nie poszły na marne. Satysfakcja level milion. Uczucie tak piękne, że ciężko je w ogóle opisać i porównać do czegokolwiek.
Bez względu na to czym zajmujecie się jeśli tylko konsekwentnie do tego dążycie życzę Wam podobnych doznań 😀
Wiele osób pytało mnie ale jak w ogóle „zgadaliście się”? Czy znaliście się wcześniej, mieliście wspólnych znajomych? Nie, nie znaliśmy się wcześniej, nie mieliśmy wspólnych znajomych. Ania-Polka od kilku lat mieszkająca w Grecji znalazła po prostu mojego bloga w internecie. Razem ze swoim narzeczonym Gergiosem-Grekiem oglądając moje prace stwierdzili, że „mam to być ja i innej opcji nie ma” 😀 Pierwszy raz zobaczyliśmy się na lotnisku i tak zaczęła się ta historia…
Ostatecznie wesele Ani i Georgiosa odbyło się na jednej z ateńskich plaż a tylko na samą sesję popłynęliśmy promem na bajkowe Santorini. Miejsce nieziemskie, moim zdaniem jedno z tych, które „przynajmniej raz w życiu warto odwiedzić”. Królewska wyspa ognia i miłości, to tu swój miesiąc miodowy spędzili Brad Pitt i Angelina Jolie.
Zdjęcia z pięknego katolickiego i prawosławnego ślubu oraz cudnego greckiego wesela pod gołym niebem mogliście zobaczyć TU.
Dziś przyszedł czas na Santorini i sesję a właściwie 2, które tam wykonaliśmy. 2 dni fotografowania, 2 zachody słońca i jeden wschód. M.in. pocztówkowa Oia, Fira, Red Beach. Pomimo jesieni na wyspie było nadal bardzo ciepło a momentami wręcz upalnie. Wszechobecna biel budynków w połączeniu z palącym słońcem nie ułatwiała zadania fotografa. Pomimo wszystko cieszę się, że zlecenie to miałem możliwość wykonać dopiero teraz a nie np. 3 lata temu. Jestem pewien na 100%, że wtedy moje doświadczenie nie pozwoliłoby mi zrobić ich na poziomie z którego byłbym teraz zadowolony. Napisałem „teraz” bo znając życie za rok zrobiłbym je już zupełnie inaczej i pewnie na dużą część nie będę bez krytyki potrafił patrzeć 😛
Nie lubię użalać się ale przyznam szczerze, że pomimo widoków dzięki którym „zdjęcia robią się prawie same”-było naprawdę ciężko 😉
Zapraszam Was do oglądania fotografii, do komentowania ich pod artykułem oraz do udostępniania materiału dalej, będzie mi bardzo miło a jeśli przy okazji być może kogoś w jakiś sposób zmotywują to już będzie w ogóle bomba 🙂
PS część naszej sesyjnej trasy m.in. tej z osiołkami możecie prześledzić na moim Endomondo.
A jeśli nie chcesz przegapić więcej zdjęć z Grecji, m.in z nurkowania, które za jakiś czas wrzucę na stronę to:
„Nie da się” to często kwestia tego jak bardzo chcesz…Historia poniższego zdjęcia do przeczytania TU.
Dzień drugi
Super, że dotarliście do końca-napiszcie koniecznie czy podobało się i czy mam szykować więcej ciekawych zdjęć. A może macie jakieś inne wymarzone miejsca na sesje niekoniecznie ślubną? Dajcie znać w komentarzu ciut niżej-bardzo lubię czytać Wasze opinie 🙂
Marzenia się spełniają
10 grudnia, 2014Któż z nas nie ma marzeń? Tych większych i mniejszych? Tych odległych i tych na wyciągnięcie ręki ale jednak marzeń? Każdy je ma. Mają je również fotografowie. A o czym może marzyć fotograf ślubny? Być może o pięknym weselu pod gołym niebem…w ciepłym klimacie…pod palmami…nad brzegiem morza? Zgadliście 😉 -to było jedno z moich fotograficznych marzeń, które spełniło się we wrześniu za sprawą Anni i Georgiosa. Dwa piękne śluby w Atenach + 2 dni sesji na Santorini. Materiał skończyłem kilka dni temu ale niestety nadal nie mam czasu na to żeby poświęcić kilka godzin na selekcję zdjęć i wrzucenie ich na stronę. Do świąt na pełnych obrotach po 16h przy komputerze…. Nie ma jednak tego złego-na pewno nie skończy się na jednej ciekawej części.
Dziś póki co krótko z cyklu #teMomenty – wejście młodych „na salę” 😉 . Jak Wam się podoba?