Od 2 dni jesteśmy już w Atenach, które zachwycają swoją różnorodnością. Dziś jeden z najbardziej wyczekiwanych przez mnie ślubów. Wielki dzień Ani i Gergiosa. Póki co stresu brak ale podejrzewam, że to kwestia godzin jak przypomnę sobie nerwy z moich pierwszych reportaży ślubnych (pzdr Hubert 😀 ) . Co prawda byłem tu kilkanaście lat temu na Międzynarodowych Igrzyskach Młodzieży Szkolnej ale i tak wszystko jest dla mnie nowe a zarazem ogromnie fotograficznie inspirujące. Nowa kultura, nowe zwyczaje, pierwszy ślub prawosławny jak i przyjęcie weselne pod gołym niebem…tuż nad brzegiem morza. Nie wiem ile obejrzałem filmów i nie wiem ile przeczytałem różnego rodzaju informacji na temat mojej „misji” 😉 to jednak nie to samo i obawy na pewno się pojawią tym bardziej że towarzyszyć mi będzie 3 greckich kamerzystów 😀 . Trzymajcie kciuki i życzcie mi powodzenia to dla mnie ważny dzień i nie ukrywam, że chętnie bym jeszcze tu wrócił 😉 W sumie to nie ma co ściemniać i owijać w bawełnę ale przecież na takie zlecenia czeka każdy fotograf ślubny. Jak zawsze dam z siebie maksa chociaż ten maks zapamiętam pewnie na długo oby i tym razem pomyślność sprzyjała.
W związku z weselem i przyszłotygodniową sesją na Santorini kontakt ze mną do 18.09 będzie mocno utrudniony. Najszybciej przez: mail