Mój reportaż z tegorocznej edycji Biegnij Warszawo zaplanowany był na max. 30 zdjęć. Po 4 godzinach snu i dwóch weselach w ciągu dwóch wcześniejszych dni jechałem do stolicy układając sobie w głowie plan obowiązkowych ujęć, których brakowało mi w mojej kolekcji zdjęć z największych polskich imprez biegowych. Kiedy tuż przed godziną 11 nad Warszawą zaczęło świecić słońce ( do Warszawy jechałem w 60 kilometrowej mgle) wiedziałem już, że nic nie może pokrzyżować planów dobrze zapowiadającego się wydarzenia. Zdążyłem dojechać wcześniej, spokojnie akredytować się, porozmawiać z Wami, objechać wszystkie miejsca (w sumie 20 km pedałowania) z których chciałem Was fotografować. Nie często zdarza się, że jestem zadowolony ze swoich wypocin. Pewnie nie wszyscy w to uwierzą ale na ogół podchodzę do nich bardzo krytycznie :D. Pierwszy raz od nie pamiętam kiedy udało mi się zrealizować z satysfakcją w 99% zaplanowane ujęcia 😀 . Przywiozłem kilka zdjęć, które bardzo chciałem przywieźć z Warszawy do nich dołączyłbym kolejne 20 i zaprezentował planowany materiał jednak Wasze zainteresowanie tematem (dzięki!) przerosło ciut moje oczekiwania przez co zamiast planowanych 30 ujęć publikuję blisko 140 zdjęć z niedzielnej imprezy. Nie jestem zwolennikiem tasiemcowych reportaży ale zdecydowanie na taki zasłużyliście!
p.s co byście powiedzieli na możliwość obejrzenia najlepszych fotografii na dużych metrowych (i większych) wydrukach? Komentarze, +1, Lubię to!, Tweety, dzięki którym dotrzemy do jak największej ilości osób-jak zawsze cholernie mile widziane!
Bądź na bieżąco nie przegap wydarzeń, które będę fotografował i polub również moją stronę arekGMURCZYK.pl na Facebooku!
