Anne i Jana poznałem w sierpniu 2013r podczas jednej z moich sesji w Zakopanem. 2 miesiące później na przełomie października i listopada miałem przeogromną przyjemność fotografować ich piękny tradycyjny ślub i góralskie wesele. Jesienne góry, kolorowe ludowe stroje, uśmiechnięci ludzie to wszystko sprawiło, że reportaż ten wspominam niesamowicie miło. Szczerze. Zdecydowanie jeden z moich polskich TOP5.
Ślub odbył się w Kościele OO. Bernardynów pw. św Antoniego z Padwy na Bystrem w Zakopanem natomiast wesele w malowniczo położonej góralskiej karczmie Tatrzański Bór w Murzasichlu. Sesji jako takiej nie było. Dlatego pomimo, że bardzo tego unikam ( a tak naprawdę praktycznie nigdy nie robię) a innej opcji miałem nie mieć z największą przyjemnością porwałem zjawiskową Młodą Parę z całą Drużyną na spontaniczne 30 minutowe foto-dotlenienie na pobliskim wzgórzu. Na szczęście dla gości pozostałych w restauracji było już bardzo późno i ciemno w związku z czym chcąc nie chcąc musiałem szybko kończyć 😉
Z największą przyjemnością zapraszam Was do obejrzenia obszernego, liczącego ponad 200 zdjęć trudnego reportażu ślubnego, który mam nadzieję odda przynajmniej w połowie atmosferę i klimat tego wyjątkowego dnia, który zapamiętam na zawsze. Jedno z wesele po których miałem zakwasy (prawie 😉 ) . Jedno z wesel na których bałem się srogo (a nawet bardziej) kiedy podczas pierwszego tańca Ania z ogromnym impetem uderzyła głową w belkę stropową, jeszcze nigdy nie widziałem takiego guza a byłem już na weselach, które skończyły się źle, a nawet bardzo źle… Na szczęście tym razem opatrzność czuwała.
Fotografowałem w Zakopanem i okolicach sporo wesel jednak wtedy po raz pierwszy na taką skalę miałem najszczerszą przyjemność zetknąć się z przepiękną kultywowaną góralską tradycją w której jestem zakochany i którą ogromnie szanuję. Kredyt zaufania, który otrzymałem tego dnia był dla mnie dużym wyróżnieniem i bardzo za niego dziękuję.
Do pierwszej tegorocznej sesji w górach jeszcze kilka tygodni a ja już tęsknie i nie mogę doczekać się kiedy znów pod Tatrami aparat wezmę w dłoń…no dobra nie będę ściemniał-pobiegać po górkach też bym chętnie pobiegał tym bardziej, że kupiłem nowe buty na cross 😛
Rozszerzona o kilka zdjęć wersja reportażu który dziś Wam prezentuję pojawi się za kilka dni na mojej stronie Zdjęcia ślubne w górach gdzie publikuję reportaże związane z górami. Zapraszam do komentowania i udostępniania zdjęć dalej.