Sesję ślubną Moniki i Józka w naszych pięknych Tatrach będę wspominał jako jedną z najbardziej wymagających (znowu?!) ale i przyjemnych, którą miałem ogromną frajdę w tym roku wykonać. Druga z tegorocznych wizyt nad Morskim Okiem była jednak ciut dłuższa i wyższa 😉 . Zaczęliśmy dość standardowo w Dolinie Rybiego Potoku u stóp Mięguszowieckich Szczytów, których okolice jak później się okazało były finałem naszego pleneru. Nie mam w tym momencie za bardzo słów, którymi byłbym w stanie opisać emocje, które towarzyszyły mi tego dnia. Moniko-Józku-Skibku-dzięki raz jeszcze! Tym razem nie będę już pisał jak było fajnie, jak było miło bo jakoś nie potrafię w tym momencie wyrazić tego słowami-niech zrobią to za mnie fotografie i film, którego jeśli jeszcze nie widzieliście serdecznie Wam polecam. Dziś część pierwsza galerii za jakiś czas jeśli będzie się podobało-odsłona druga.
Wideo kulisy tej sesji (zapowiedź) zobaczycie np. tu:
