Tuż przed świętami gościłem w studiu Olę. Muszę przyznać, że dosyć długo zastanawiałem się jak to będzie, z doświadczenia wiem, że fotografowanie osób które znamy dobrze lub nawet ciut lepiej aniżeli dobrze 😉 jest na ogół najtrudniejsze (czy nie powinno być odwrotnie?!) -szczególnie jeśli zdjęcia mają mieć w sobie ciut więcej ekspresji aniżeli zdjęcie legitymacyjne. Obawy (jeśli tak można je w ogóle nazwać) po raz kolejny zresztą, okazały się być zbyteczne…Zapraszam Was do obejrzenia Oli (pozdrawiam) i jej fotograficznego debiutu.
Jak się macie w Nowym Roku, pierwsze noworoczne postanowienia złamane 😀 ?
